Co miał na myśli założyciel kryształowego imperium mówiąc te słowa? Żeby odpowiedzieć na to pytanie, znów, jak w przypadku łącznika Berker 1930, musimy cofnąć się w czasie. Jesteśmy więc w roku 1895, w Górach Izerskich na terenie obecnych Czech. Młody Daniel Swarovski przyucza się do zawodu w kolejnych warsztatach produkujących szkło i sztuczną biżuterię. Cały region jest znany ze swoich wyrobów, więc jest to dobra szkoła. Ale dla niego to mało – rękodzielnicza produkcja jest żmudna i powolna. W 1892 roku patentuje swój pomysł, maszynę elektryczną, która precyzyjnie i szybko szlifuje szkło. Aby uchronić wynalazek przed silną konkurencją, przenosi się z rodziną do austriackiego Wattens.

Tyrol okazuje się gościnnym miejscem dla młodych przedsiębiorców. Wraz ze szwagrem i przyjacielem otwierają tu zakład produkujący wysokiej jakości szklaną biżuterię. Miejsce w dwójnasób dobre – z dala od możliwych imitacji swojej maszyny szlifującej oraz na szlakach handlowych do centrów mody, zwłaszcza Paryża. Swarovski rozwija więc dalej swoją firmę, wykorzystując alpejskie strumienie do wytworzenia energii elektrycznej.crystal_aurore_boreale_resized

 

 

W kolejnych latach do firmy dołączają trzej synowie założyciela, który w tym samym czasie podejmuje kolejne eksperymenty produkcyjne. Efektem jego pracy jest własny piec do wytopu szkła. Pozwala to na uniezależnienie firmy od dostawców i kontrolę produkcji, za czym idzie zwiększenie jakości wyrobów. Podnosi to nie tylko poziom ilości wytwarzanych produktów, ale również przenosi przedsiębiorstwo na nowy, wyższy poziom działalności. Opracowanie własnej receptury szkła pozwala przy okazji na stworzenie szkła optycznego i wejście na kolejny rynek.

Jednak to właśnie ozdobne szkło zdobywa największe uznanie odbiorców. Królując na paryskich i europejskich wybiegach, wskazuje założycielom kierunek dalszego rozwoju. Ich jakość jest na tyle wysoka, że w pewnym momencie ich „aura” wzbudza pożądanie u większości Europejczyków. Czas dobrobytu przerywa jednak I Wojna Światowa. Daniel Swarovski jak zawsze wykorzystuje czas kryzysu dla tworzenia nowych rozwiązań. Brak urządzeń do cięcia i szlifowania szkła wywołuje u niego potrzebę opracowania nowych technologii, które wkrótce ujrzą światło dzienne pod marką Tyrolit. W tym okresie osiąga już wiek 60 lat i stery firmy powierza potomkom. Nie oznacza to dla niego jednak emerytury – wciąż podejmuje nowe wyzwania i tworzy nowe rozwiązania. W jego życiu rozwój nigdy się nie kończy.

To kolejny z naszych partnerów, który w dziejach swojej firmy nie stronił od współpracy ze znanymi projektantami i artystami.  Wraz z Christianem Diorem w 1956 roku Swarovski stworzył „Aurorę Borealis”, kamień mieniący się wszystkimi kolorami tęczy. Dziś każdy może mieć w swoim domu łącznik z kryształem Swarovskiego – dzięki współpracy z firmą Hager.

page-glamur